Z prasy

Andrzej Socha „Parsifal” wspaniały, „Polska Zbrojna” nr 61 z dn. 29 marca 1993

„Mit i legendy o Graalu, królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu z epoki Średniowiecza fascynują swym pięknem i mistyczną siłą. Bezpośrednim źródłem literackim, na którym Richard Wagner oparł treść „uroczystego misterium” był niemiecki poemat rycerski z XIII wieku Parzival Wolframa von Eschenbacha. Nad dziełem swojego życia – prapremiera odbyła się w 1882 roku – mistrz pracował 25 lat, osobiście przez blisko rok przygotowywał artystów do pierwszego przedstawienia.

Parsifal to dzieło niezwykłe – opowiada o stanie totalnego zagrożenia. Zakonowi grozi zagłada, wszyscy czują się zagubieni, chociaż droga do oczyszczenia tkwi w nich samych. Cierpią z powodu wzgardy świata i pogardy dla samych siebie. Król rycerzy Amfortas zraniony został włócznią przez czarownika Klingsora, który w dodatku zaczarowuje Kundry (służkę rycerzy, symbol kobiecości), aby skusiła Parsifala do złamania ślubów czystości, jej pocałunek sprawia, że Parsifal pojmuje znaczenie bólu rany Amfortasa i tajemnicę obrzędów świętego Graala. Włócznia ciśnięta w niego przez czarownika zawisła w powietrzu – Parsifal czyni nią znak krzyża, niszcząc tym Klingsora. Zrozumiał wówczas swoją misję – dokonuje wyboru: odtrąca kobietę, odnajduje drogę do klasztoru, wybawia króla i rycerzy. Osią dramatyczną tego dzieła jest abstrakcyjna myśl: zbawiania przez miłosierdzie. Mamy tu do czynienia ze zmaganiem się ludzi między dobrem i złem, rozkoszą i świętością, prawdą i fałszem, boską i ludzką miłością, a wreszcie potęgą estetyki religijnej wyrażonej w symbolice obrzędów, np. chrztu. Autor trafnie powiedział, że „najdoskonalszą sztuką jest dramat, najdoskonalszym zaś dramatem jest dramat prawdziwie ludzki”.

Oglądając Wagnerowskie misterium będące przykładem genialnej wyobraźni muzycznej, odnieść można wrażenie, że sztuka jest religią, a artyści – kapłanami, chociaż na pierwszym planie są treści głęboko humanistyczne. Reżyser Klaus Wagner rozważania o istocie dramatu swego wielkiego imiennika określa lapidarnie: „Ratunek musi nadejść, nadzieją – prostota i doświadczenie zarazem, ale bez zmysłowości i cynizmu”. Na język muzyczny misterium składają się głównie motywy przewodnie: krótkie, przeplatające się wzajemnie, symbolizujące zarówno same postacie, jak i rzeczy, uczucia i nastroje.

Warszawska premiera Parsifala wypadła bardzo okazale, tak pod względem muzycznym, jak i wokalnym. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że jest to wielkie osiągnięcie polskich artystów. Okazało się, że nawet tak skrajnie trudne dzieło Wagnera można wystawić własnymi siłami. Jest to niewątpliwie zasługa twórczego uporu i konsekwencji podejmowania ambitnych przedsięwzięć przez dyrektora Sławomira Pietrasa, który potrafił zachęcić zespół oraz pozyskać wybitnych polskich artystów grających na scenach europejskich do występów w Warszawie (chociaż gaże są raczej symboliczne).

A oto wspaniali wykonawcy głównych ról: Grzegorz Caban (Parsifal), Hanna Lisowska (Kundry), Zenon Kosnowski (Amfortas), Włodzimierz Zalewski (Gurnemanz), Mieczysław Milun (Titurel), Ryszard Morka (Klingsor). Również w obsadzie pozostałych partii wielkie operowe nazwiska (Zdzisława Donat), co sprawia, że poziom wykonania był wysoki.

Wielki udział w tym sukcesie ma dyrygent Antoni Wicherek. Wspaniale poprowadził orkiestrę (4,5 godziny muzyki) przez trudne meandry wagnerowskiej partytury.

Zachwycające są dwa fragmenty z udziałem trzech chórów (na scenie, za sceną i na galerii balkonowej) precyzyjnie przygotowanych przez Bogdana Golę. Duże wrażenie robi również barwna scena kuszenia Parsifala przez rój pięknych dziewcząt-kwiatów, perfekcyjnie opracowana przez Emila Wesołowskiego – cenionego choreografa. Specjalne słowa uznania należą się Thomasowi Peknemu za wyrazistą scenografię i kostiumy oraz wspólnie z reżyserem za liczne niespodziewane, efektowne zmiany kompozycji i przestrzeni scenicznej, które znakomicie urozmaicały dość statyczną z natury akcję.

Parsifal jest dziełem trudnym, raczej dla publiczności trochę przygotowanej do odbioru takiej muzyki. Niemniej wystawienie tego misterium na warszawskiej scenie należeć będzie do wydarzeń kulturalnych tego sezonu w Europie. Warto jeszcze podkreślić, że to monumentalne dzieło (prawie 300 wykonawców) było możliwe do zrealizowania dzięki współpracy z teatrem miejskim w Heilbroon (RFN), który partycypował w kosztach tej premiery. Zespół Teatru Wielkiego pokaże właśnie tam Parsifala już w przyszłym tygodniu. Należy sobie życzyć, aby owa współpraca polsko-niemiecka rozwijała się nadal i przynosiła tak wspaniałe owoce.”